Ten wstęp jest po to, żeby zaznaczyć, że nie mam raczej ani "wymyślnych" ani przemyślanych produktów, kupuję często to co mi wpadnie w ręce i jako tako spełnia moje wymagania. Niezbyt często zdarza się, że idę przygotowana na zakupy bo wyczytałam gdzieś o danym kosmetyku i wiem, że dany produkt może mi odpowiadać, ale na pewno jest to jedna z rzeczy, które chciałabym zmienić.
Od niedawna zaczęłam chodzić na siłownię i przestałam palić co jest wynikiem mojej długiej choroby. Nie rzucałam palenia specjalnie i obawiam się, że mogę do niego wrócić ale wątpię, żebym paliła tyle co wcześniej. Tak czy inaczej mam nadzieję, że te dwa czynniki wpłyną na wygląd mojej cery. Cerę mam mieszaną, tłustą w strefie T i suchą na policzkach, do tego trądzikową. Moją zmorą są wągry i przebarwienia bo wcześniejszych niedoskonałościach. Najbardziej chciałabym poprawić koloryt mojej skóry, pozbyć się przebarwień i uzyskać matowy wygląd. Jeśli chodzi o sam makijaż to najważniejszy jest dla mnie dobry podkład i puder, najlepiej prasowany. Prawie nigdy nie tuszuję rzęs, jeszcze rzadziej używam cieni do powiek. Nie używam szminki.
Jeśli chodzi o moje włosy to są w fatalnym stanie. Od zawsze uwielbiałam kombinować, zaczynałam z długimi do pasa ciemnymi, prostymi włosami, które kolejno farbowałam na czerwono, na blond, na czarno, na czerwono, na czarno i teraz znowu na blond. Długości były różne, teraz zostałam przy krótkich. Jestem pod tym względem typową kobietą, jak tylko je zetnę myślę o tym jak pięknie wyglądają dziewczyny z długimi, zadbanymi włosami. Niestety ja się źle czuję w długich włosach, nie podobam się sobie bo nie mam czasu się czesać, jedyne co robię to spinanie je w kucyk, w rozpuszczonych nie chodziłam nigdy. Teraz tak jak mówiłam mam krótkie, blond włosy, wysuszone na wiór i spalone, dopiero szukam kosmetyków, które mogłyby im pomóc.
Pielęgnacja ciała też u mnie leży i kwiczy, ale to problem na osobny post.
Zacznę od mojego ukochanego żelu pod prysznic, albo raczej mydła pod prysznic. Ziaja Sopot Spa pachnie rewelacyjnie! Fajnie się pieni, nie wysusza skóry a cena jest powalająca bo aż 6zł (:
Jak wspominałam wcześniej mam obecnie blond włosy. Problem z rozjaśnianiem, który wszyscy doskonale znają to żółtawy odcień, który mi osobiście nie odpowiada bo dążę do mało naturalnego, platynowego blondu. Schodziłam z ciemnego brązu i nie mogłam sobie pozwolić na kolejne rozjaśniania, żeby uzyskać zamierzony efekt bo całkiem spaliłabym sobie włosy. Wybrałam więc szampon Joanna Ultra Color System, który nadaje włosom platynowy odcień i muszę przyznać, że działa rewelacyjnie. Efekt jest widoczny od pierwszego mycia, a po kilku jest naprawdę platynowy. Niestety szampon bardzo, bardzo, bardzo wysusza włosy. Myślę, że nie powinno się go stosować częściej niż raz w tygodniu bo jak wiadomo włosy rozjaśnione są już i tak niezwykle suche.
Używam też dość sporo kosmetyków z Avonu, są w dobrych cenach i niektóre naprawdę lubię. Ostatnio dostałam żel pod prysznic i mleczko do ciała o zapachu malinowym z serii Naturals. Cała ta seria ma naprawdę ładne i wyraźne zapachy, głównie owocowe i kwiatowe. Niestety żele moim zdaniem są bardzo małe wydajne chociaż dobrze się pienią, takie opakowanie 250ml przy regularnym stosowaniu starczy na mniej więcej dwa tygodnie. Mleczko do ciała ślicznie pachnie, ale nie nawilża dogłębnie skóry. Wydaje mi się, że jego konsystencja i działanie bardziej pasują do chłodzącego mleczka po opalaniu.
Jeśli chodzi o kosmetyki do twarzy długo używałam kremów Ziaji, najpierw Kozie Mleko, który był naprawdę godny polecenia bo dobrze nawilżał i odżywiał skórę. Potem wpadłam na pomysł, że przydałby mi się krem trochę bardziej nawilżający i kupiłam oliwkowy, który dla mnie był bardzo nietrafionym zakupem. Jest niezwykle natłuszczający, niewiele to ma wspólnego z nawilżeniem, ale na pewno nadaje się na zimę, szczególnie na stok. Nie nadaje się do mojej cery. Plusem kosmetyków z Ziaji są ceny, taki krem kosztuje około 6zł.
Ostatnio kupiłam z kolei dwa kremy z Avonu z serii Solutions, Complete Balance. Opierają się na zielonej herbacie, ładnie świeżo pachną. Są to kremy do cery mieszanej, które przywracają równowagę. Do tego używam pianki do mycia twarzy. Muszę przyznać, że skórę mam idealnie matową ale jednocześnie wydaje się być dobrze nawilżona. Niestety po tygodniu używania zauważyłam, że zaczęły się pojawiać na mojej twarzy różne wypryski. Nie wiem czy jest to związane z używaniem tych kremów, poczekamy zobaczymy. Najbardziej urzekła mnie żelowa konsystencja kremu na noc!
Jeśli chodzi o podkład nadal szukam idealnego dla siebie. Ostatnio testuję podkład BB ideal Flawless, również z Avonu. Najpierw w moje ręce wpadła próbka, podkład wydawał się naprawdę dobry i zakupiłam całe opakowanie. Jest lekki, nadaje skórze złocisty odcień i dobrze matuje chociaż nie jestem całkiem kryjący. Osobiście nie lubię mocno kryjących podkładów, ale do pracy właśnie taki byłby idealny więc ten nie do końca się nadaje. Nie jest też trwały. Raczej polecałabym go na lato i wakacje niż do codziennego użytku. Także nadal poszukuję.
Pisałam, że nie przepadam za makijażem. Uwielbiam za to malować paznokcie! Testowałam bardzo dużo różnych lakierów i muszę przyznać, że ostatnio najbardziej przypadły mi do gustu lakiery Astor Quick'n go. Super szybko schną a to jet dla mnie cecha konieczna. Wybrałam te dwa kolory bo mnie oczarowały. Niestety dość szybko odpryskują. Żeby trochę zadbać o swoje paznokcie zaopatrzyłam się z odżywkę z witaminą C z Avonu do skórek i paznokci. Dopiero zaczęłam jej używać więc nie jestem na razie w stanie jej ocenić.
Proszę o wyrozumiałość jeśli chodzi o stan moich paznokci. Raz, nie potrafię za bardzo ich malować i dwa, jak wspominałam mało kobieca ze mnie kobieta i nie bardzo o nie dbałam do tej pory. Dopiero się uczę ;)
0 komentarze:
Prześlij komentarz
...