23.

Moja babcia powiedziała mi dzisiaj, że na starość przestanę przejmować się bzdurami. Ale ja chciałabym już teraz, ma ktoś jaki pomysł jak sobie z tym poradzić? Jestem chyba największą marudą jaką można sobie wyobrazić, chociaż nie wiem czy "maruda" to odpowiednie określenie. Czuję się jakbym miała na ramion "cały ból tego świata" ;)

Tydzień próbowania czegoś nowego niestety nie wypalił. Pogoda z oknem skutecznie zgasiła cały mój entuzjazm, uciekłam w sprzątanie mieszkania i obijanie się. Jeszcze do końca marca pracowałam praktycznie codziennie do godziny 21, od kwietnia kończę o 18.oo i nie umiem się kompletnie zebrać w sobie i wrócić do swojego poprzedniego trybu, w którym każda najmniejsza czynność miała swój czas i miejsce. Chyba jestem urodzona pod znakiem pracy i jak mam zbyt wiele wolnego czasu nie potrafię nim gospodarować, często go marnuję a najgorsze jest to, że nie potrafię odpocząć. Zamiast się relaksować cały czas myślę o tym co mogłabym teraz robić konstruktywnego i cały odpoczynek trafia szlag.

Wcale nie zrezygnowałam z 30 days to change, po prostu realizuję założenia wolniej, ale ważne, że skutecznie!

Dzisiaj chciałam jeszcze podzielić się przepisem na bardzo smaczny obiad. Na 100% jest to przepis z mojego ulubionego bloga http://teatimeandwhiterabbits.blogspot.com/, ale nie potrafię go teraz tam znaleźć.


Jest to bardzo prosty sos do makaronu, który składa się z... pomidorów! Siekamy czosnek, podsmażamy na oliwie z oliwek, wrzucamy pokrojone, obrane pomidory jak czosnek trochę się przyrumieni, doprawiamy bazylią i oregano, trochę pieprzu i na sam koniec dodajemy zielone oliwki, tuż przed końcem smażenia. Do tego gotujemy makaron, ja czasem robię swój - jajko, mąka i odrobina wody (może być z samym jajkiem), ale nie ukrywam, że nie spaghetti. Poza tym jestem fanką sera żółtego więc bez niego nie może się obyć, ucieram sporą porcję na wierzch i ... smacznego!

Akurat po wczorajszym obiedzie zostało mi trochę sosu, który zmiksowałam i wypiłam na zimno jako krem-zupę. Nie ukrywam, że był nie tylko smaczny ale na pewno zapychający. 



Share on Google Plus

About motocyklistka.eu

0 komentarze:

Prześlij komentarz

...