36.

Dotarła dzisiaj moja paczka z Avonu, nie ukrywam, że z niecierpliwością na nią czekała. Wspominałam już wcześniej co zamierzam kupić i jestem ciekawa czy był to trafiony zakup.
Na pierwszy ogień pójdą dwie maseczki - nawilżająca hydra beyond i głęboko oczyszczająca z glinką complete balance. Powiem szczerze, że przerobiłam już wiele maseczek oczyszczających, teraz poluję na zwykłą glinkę bez dodatków, ale w międzyczasie przetestuję to co mam.


Wcześniej używałam tych dwóch maseczek, jedna z Yves Rocher druga również z Avonu. Produkt z Yves Rocher  jest elementem całego zestawu dla cery trądzikowej, szczególnie dla osób borykających się z problemem wągrów. Muszę przyznać, że są to najlepsze kosmetyki tego typu, które było mi dane używać. Efekt jest szybko widoczny, pory wydają się zwężone a wągry mniej zauważalne. W połączeniu z dobrym peelingiem na pewno jest to coś, czego warto spróbować. Ja używałam dość długo tej serii, ale postanowiłam zrobić sobie trochę przerwy, żeby skóra odzwyczaiła się i trochę odpoczęła.

Maseczka po prawej to maseczka głęboko oczyszczająca pory planet spa, Thailand lotus flower czyli tajski kwiat lotosu. Bardzo lubię kosmetyki z serii planet spa, generalnie mi odpowiadają i nie mam im raczej nic do zarzucenia, spełniają swoją funkcję i w większości przypadków ślicznie pachną. Na pewno jeszcze kiedyś wrócę do tej maseczki!


 Poza tym w paczce znajdował się lakier do paznokci w kolorze winogron jak wskazuje nazwa tego odcienia grape goddess, tusz do rzęs - nowość - Infinitize, puder prasowany Idealna cera, perełki brązujące i tonik matujący do skóry mieszanej complete balance.







W międzyczasie otrzymałam wiadomość, że w paczkomacie czeka na mnie kolejna paczka, tym razem zamówione przed długim weekendem książki z księgarni Znak. Zupełnie przypadkiem trafiłam na blog niecoolturalnie.blogspot.com gdzie znalazłam info o promocji z okazji Światowego Dnia Książki -       50% zniżki brzmiało wystarczająco zachęcająco, żebym bez zastanowienia zrobiła zakupy.



Ostatnio wiele się u mnie zmieniło, mam nadzieję, że podjęłam same dobre decyzje i teraz będzie już tylko lepiej i w końcu poczuję, że wszystko jest na swoim miejscu. Kilka ostatnich dni refleksji całkiem wybiło mnie z rytmu pracy, czego wcale nie żałuję, wręcz przeciwnie. Nie zmienia to faktu, że miałam aż nadto czasu na kluczenie bo różnych zakamarkach internetu w poszukiwaniu inspiracji i poprawy nastroju, który niestety ostatnimi czasy trochę szwankował. O zmianach i cięższych decyzjach niedługo, dzisiaj pozostanę przy garści rzeczy, którymi chciałam się podzielić. I poszerzyłam swoją listę rzeczy do kupienia.

[6] życie jest spoko - w ogóle cały blog jest spoko, zakochałam się fest <3

Do tego koniecznie muszę wspomnieć o rewelacyjnych torbach- nerkach, o których przeczytałam tutaj, model z lisem skradł moje serce! - http://joankaworkshop.blogspot.com/search/label/nerka


Przypadkiem też wpadłam na posta o regenerującej masce do jasnych włosów, wydaje mi się, że jest stworzona dla mnie, jednak póki co nie planuję dużych zakupów kosmetycznych więc sama dla siebie wrzucam sobie info, żeby nie zapomnieć o niej przy najbliższej okazji. Zdjęcia i post od Agaty


I na koniec super inspirujący filmik od mad tea party




Miłego wtorku! Ja dziś odpoczywam na basenie!
Share on Google Plus

About motocyklistka.eu

6 komentarze:

  1. Nieee, nie do twarzy mi, w dodatku nawet twarz mi się zmieniła :P A jelonek, ah, moje słodkie maleństwo, w końcu jest cieplej więc wylazł na łąkę :)


    I widzę, że nerki Joanki Ci się spodobały :) To się Joanka ucieszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie rewelacja te torby, a ostatnio rekompensuje sobie zły nastrój tworząc listy zecy, które chciałabym mieć bo jakoś mnie to podnosi na duchu. Szczególnie taki uroczy lis!

      Usuń
  2. Fajny sposób na rekompensatę złego nastroju. Ja tworząc listy rzeczy rekompensuję sobie fakt, że nie mogę ich wszystkich mieć :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaaaa mój blog u Ciebie! Jak mi miło;) No i mam nadzieję, że książka przypadnie Ci do gustu!

    Moja mama jest konsultantką AVONu i dlatego używam sporo kosmetyków z tej firmy. Maseczki SPA to też mój hit! Ale sam AVON ma bardzo dużo fajnych kosmetyków, to dziwne, że blogerki od kosmetyków o nich nie piszą (a często piszą o przedziwnych kosmetykach) ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jestem konsultantką chociaż nigdy nie zarabiałam na tym za bardzo, raczej kupowałam kosmetyki dla siebie i rodziny. Też to zauważyłam, że blogerki rzadko piszą o tej firmie i też zastanawiałam się dlaczego. Nie wszystko jest godne uwagi ale niektóre kosmetyki jak najbardziej.

      Usuń
  4. Świetne te nerki! Najbardziej spodobała mi się wersja miętowa w groszki, ale widzę, że już wyprzedana (nic dziwnego!).

    OdpowiedzUsuń

...