Podsumowanie MAJ

Maj był dziwnym miesiącem, zdecydowanie na wysokich obrotach - za wysokich. Z niecierpliwością wyczekiwałam chwili wytchnienia, kilka rzeczy poszło totalnie nie po mojej myśli, skłoniło mnie to do refleksji i było i jet motorem do zmian.

Kolor włosów zmienia się na mojej głowie jak w kalejdoskopie w zależności od ilości myć po farbowaniu. Im dalej tym więcej odcieni czerwieni, różu i pomarańczu ;)


Dałam sobie teraz trochę czasu, spokoju na przemyślenie dalszej drogi i wybaczenie sobie błędów, które ostatnio popełniłam a było ich niestety sporo, niektóre mogą okazać się nieprzyjemne w skutkach i to nie tylko psychicznie ale też finansowo. Ostatnie pół roku nie było dla mnie przychylne pod wieloma względami. Starałam się to jakoś łatać uciekając w sport, pozorne "dbanie" o siebie i nadmiar pracy, obowiązków i wydarzeń, którymi wypchałam sobie kalendarz po brzegi. Długo mi zajęło zorientowanie się, że to tylko ucieczka i każda chwila "przerwy" od tego ciągłego pędzenia nie wiadomo po co i gdzie, powodowała ataki paniki bo to od czego uciekałam pojawiało się nagle wisząc nad moją głową jak ciemna chmura lub co gorsza jak ostrze, którego chłód czułam w takich momentach na gardle.

Nie wiem jak to lepiej wyjaśnić. Kiedy człowiek ucieka od czegoś i przez nieuwagę dopada go moment przerwy, to wszystko go dogania. Pstryk myk i już czuję oddech problemów na karku. To wszystko sprawiło, że musiałam powiedzieć sobie dość, bo wpędziłam się w bardzo dziwny typ "depresji". Wszystkie te wydarzenia przyczyniły się do tego, że musiałam zmienić swoje życiowe priorytety, nauczyć się stawiać czoła nawet najbardziej niekorzystnym sytuacjom, przed którymi do tej pory uciekałam wmawiając sobie, że będzie dobrze. Będzie, jak najbardziej będzie, ale oprócz nakręcania się pozytywnie trzeba jeszcze zacząć działać.

Koniec już tych smętów. Maj jest kolejnym przełomowym miesiącem w moim życiu i cieszę się na zmiany, które sprowokował.

A co się u mnie działo?

Na początku maja jechałam koło budynku Mrowisko w Gliwicach, miałam sprawdzić co to w ogóle jest ale dopiero dzisiaj natknęłam się na to zdjęcie w moim telefonie i mi się przypomniało. Okazało się, że to centrum kultury studenckiej. WTF?
Jak tylko wsiadłam na motocykl pojechałam do mechanika załatać oponę, w której tkwił wbity gwóźdź. Na miejscu okazało się, że trochę lecą w kulki więc postanowiłam załatwić to gdzie indziej ale nie mogłam odjechać bo... motocykl nie odpalił. Po prostu umarł. Okazało się, że to akumulator ale zabawy miałam co niemiara bo był to jeden z pierwszych słonecznych dni w maju, a gość w skarpetkach i klapakach kubota próbował odpalić mojego sprzęta na popych. Widok nie z tej ziemi, szczególnie jak potem pchał go typ co przyjechał zmienić sobie opony w SRADzie  
Moja piękna cebula!
I nasza oldschoolowa MZta, która czeka nadal na wymianę tłoka po tym jak mój niemąż palił nią gumę na zlocie ale zapomniał, że ona nie ma chłodzenia, tłok spuchł i nie odpaliła już więcej. A wystarczyło pojeździć po tak ekstremalnej eksploatacji, żeby sama się schłodziła powietrzem

Majówkę spędziłam w Londynie gdzie oprowadzałam prawie 80 osobową grupę. Nigdy nie byłam tak zmęczona jak po powrocie, nabiegałam się co niemiara, cały weekend padał w Londynie deszcz. Wymęczona psychicznie i fizycznie ale dawno nie byłam w żadnym fajnym miejscu więc cieszę się, z tego wyjazdu i tak. A w Londynie to w ogóle daaawno mnie nie było.

W maju odbywał się też kongres języków obcych PASE w Warszawie. Myślę, że poświęcę mu osobnego posta bo chociaż pierwszego dnia była lipa, drugi napełnił mnie energią do działania i dał dużo inspiracji. Poza tym przed BUW odbywały się Juwenalia. A to fota z mojego wyczesanego hostelu. 

Zrobiłam to zdjęcie bo badajcie se ile tam jest autobusów. A to nie wygląda na szczególnie uczęszczaną ulicę. Każdy po kolei się zatrzymał na tym przystanku.

W maju byłam też w Górkach Wielkich. Największą atrakcją, którą polecam każdemu była chata chlebowa. Nauczyłam się super fajnych rzeczy - od wytwarzania serwatki, maślanki, ubijania masła, po wypiekanie swoich podpłomyków i kilku ciekawostek z życia pszczół. Ta wizyta też zasługuje na osobnego posta chociaż będzie bida jeśli chodzi o zdjęcia bo mam kilka i to z telefonu. Dwa poniżej.



Jeden weekend majowy spędziliśmy w Turawie na jednym z lepszych moto zlotów. 

Udało mi się też przejść super popularną ostatnimi czasy grę. 
Inny weekend spędziliśmy w Złotym Stoku, tez na zlocie ale ludzie było bardzo mało bo pogoda nie dopisała. Szkoda, że nie wyszliśmy poza teren imprezy, żeby obczaić lokalne atrakcje bo jest co zwiedzać. Kopalnia złota, park linowy i średniowieczny park techniki. Teoretycznie mamy jechać na zlot do Białego Kościoła, który jest stosunkowo niedaleko - może wtedy nadrobimy zaległości?

Tu idealnie widać jak dużo osób zjawiło się na zlocie :)

W ogóle dużo się u mnie działo w maju ;)
Miałam wypadek na motocyklu, byłam u dietetyka, w tym tygodniu wybieram się na badania krwi, zaczęłam jeść cynk, witaminę A i magnes, rzucałam bojelrem, wspinałam się po skrzynkach po piwie i w ogóle. Nie przeczytałam ani jednej książki, nie obejrzałam chyba żadnego filmu [sic!] ale rozkoszowałam się kolejnymi odcinkami "Gry o Tron" i "Big Bang Theory". Poza tym dorobiłam się istagrama i strony na fejsie, chociaż tego pierwszego nie ogarniam totalnie i uświadomił mi jak strasznie bidne zdjęcia robi mój telefon. Aż wstyd!

 


A co do blogosfery to polecam (po długiej przerwie):
[1] blog Mortycji, o którym chyba już kiedyś pisałam? Fajne posty o 30 dniach bez mięsa [2] (czekam na kolejne posty podsumowujące to wyzwanie), o bezsensownych, letnich związkach [3] albo o tym czy zdrowa dieta jest droga [4]

Zawsze też można liczyć na Mo i jej polecania [5] chociażby te magiczne zdjęcia [6] czy taki oto blog [7]. I jeszcze dwie fajne rzeczy u Edyty [8] czyli 5 przykazań superbabki, których każda z nas powinna się trzymać [9] i czerwcowe listy [10] czyli akcja, do której z pewnością dołączę ;)
Share on Google Plus

About motocyklistka.eu

1 komentarze:

  1. No, faktycznie się działa, oj działo. Bardzo fajnie się czytało, mądra z Ciebie dziewczynka, masz dużo bardzo ciekawych zainteresowań :)

    OdpowiedzUsuń

...