Dieta dzień 6 + trochę prywaty





Śniadanie 
jabłko, pomarańcza, kiwi, otręby, i łyżka serka homogenizowanego
(ja osobiście nigdy za owocami nie przepadałam, w poniedziałek jak miałam zjeść dwie pomarańcze myślałam, że umrę więc tym razem postanowiłam wszystko razem zmiksować i... spaliłam sobie blender. Albo stał na czymś mokrym albo nie dał rady jabłkom ale już jest w serwisie, zobaczymy co z tego wyniknie)

II śniadanie
Kromka chleba żytniego
30 g polędwica z indyka
50 g papryka czerwona
10 g sałata

Obiad
150g ryba w folii
150 g marchewka z groszkiem
szklanka soku

Podwieczorek
Banan

Kolacja
Sałatka z pomidorów i cebuli + jedna frankfuterka (u mnie było jarsko bo nie obczaiłam nigdzie frankfuterek wcześniej)

Obiad się znowu nie załapał na fotę podobnie jak podwieczorek (ale banan to nic ciekawego:)).

Poza tym wybrałam się dzisiaj na bloSilesia, trochę jestem zawiedziona bo byłam w pracy do 18.30 i dojechałam jakoś ok. 19.00 i spóźniłam się aż na dwie prelekcje i to te, na których najbardziej mi zależało. Nie zrobiłam żadnych zdjęć, było całkiem miło i nawet inspirująco, chociaż nie wyszłam z tym ukochanym przeze mnie ( i pewnie nie tylko mnie) efektem WOW (pewnie dlatego, że się spóźniłam i nie zdążyłam się wystarczająco nakręcić). W sumie nie mam więcej przemyśleń na dzisiaj bo jakaś zakręcona jestem i sama nie wiem o co chodzi ;)

Share on Google Plus

About motocyklistka.eu

0 komentarze:

Prześlij komentarz

...