Projekt WIOSNA: krok 3 - sprzątamy dalej! + krok 4 WYZWANIE!

W niedzielę miało być podsumowanie tygodnia sprzątania, ale niestety ja wypadłam z obiegu, trochę mnie rzeczywistość przytłoczyła za to dzisiaj mam tak dobry humor i słońce za oknem tak bardzo pozytywnie mnie nastraja, że nie chce mi nawet myśleć o tym co było i, że ten tydzień mnie przerósł. Już się skończył a ja odkrywam w sobie nowe pokłady energii, o których nie wiedziałam!

W projekcie:wiosna ledwo musnęliśmy problem szafy, a co z resztą? U mnie w mieszkaniu zalega milion innych rzeczy, nie tylko ciuchy. Dlatego w kolejnym kroku przyjrzymy się bliżej dodatkom i butom.

A propos porządku...

Tak wyglądał mój pokój przez jakieś 10 lat, od kiedy poszłam do gimnazjum aż do momentu kiedy się wyprowadziłam, jestem królem porządku :)




Nie będę kombinować. Zasada jest taka sama jak w przypadku przeglądania garderoby - musimy podzielić obuwie i dodatki według znanych nam już kategorii - na te:
  1. Których już na pewno nie będe nosić
    1. te, które warto sprzedać
    2. te, które można komuś oddać
    3. te, które lepiej wyrzucić - nie wiem czy tylko ja mam tendencje do trzymania nawet całkiem rozwalonych bransoletek
  2. Których chyba nie będę już nosić
  3. Które będę nosić - one zostają w szafie
  4. Które trzeba naprawić - przyznaję się, że ostatnio całkiem zapomniałam o tej kategorii, może dlatego, że mam raczej mało ubrań wymagających szycia i napraw, za to butów i dodatków całe mnóstwo...
Ogarniamy więc szafę (ciuuuuchy), dodatki (torebki, buty, biżuterię!) a w niedzielę (tydzień później ale jednak!) rozliczamy się z efektów!

Przed nami weekend, nie wiem jak bo ostatnio jak pamiętam też był piątek. Masakra! Nie będę truć już dupy sprzątaniem i organizacją, to już za nami (ja jestem w trakcie ale już mam to odhaczone z listy). Pora na przyjemniejsze rzeczy czyli zajęcie się sooobą! Wiosna definitywnie dała mi wiatr w żagle i to taki z grubej rury zawiało.

Od przyszłego tygodnia pora zadbać o siebie i przygotować się do wiosennego oczyszczenia. Zaczynami od strony fizycznej, ale psyche też przyjdzie pora. Zachęcam was do popracowania nad zdrowymi nawykami - klikamy tu i czytamy od początku do końca! Nie będę się rozwodzić nad tym drugi raz bo mi się po prostu nie chce - jestem dumna z wyników jakie ja osiągnęłam na tym polu, waga spadła już poniżej 60kg a nie waha się złośliwie w okolicach 60/62 tak jak przez ostatnich kilka miesięcy więc mogę z ręką na sercu powiedzieć warto. Poza tym fajnie zaczęły mi się zarysowywać mięśnie brzucha (TABATA!!<3) i jest git bo nawet dolegliwości żołądkowe jakoś zmalały do minimum.

Także serio - warto. Najprościej zacząć od wody z cytryną z rana. Wiem, że wyrabianie nawyków to nie jest prosta rzecz, wręcz przeciwnie, mi zajęło to dobre pół roku a i tak nadal pewne rzeczy robię nieregularnie, ale warto akurat ten czas wykorzystać na zrobienie pierwszego kroku. Ja jestem dwa rozmiary mniejsza w stosunku do zeszłego roku i może nie wszyscy to widzą ale dla mnie różnica jest kolosalna i na pewno lepiej się ze sobą czuję.

Jeśli czujecie się na siłach wybierzcie sobie jedną rzecz, na której chcecie się skupić. Woda z cytryną rządzi i jest prostym do wprowadzenia w życie elementem. Ale kupienie karnetu na siłownię też nie boli, a na pewno jak już się wyda 100zł nie można nie chodzić bo przecież to wyrzucanie kasy w błoto (:

KROK 4 - wybierz sobie przynajmniej jedno wyzwanie i postaraj się w nim wytrwać. Jeśli będzie Ci trudno skorzystaj z hellozdrowie - pomoże podjąć wyzwanie i w nim wytrwać, a już na pewno jak się wyposażysz w ich aplikację na androida.


Share on Google Plus

About motocyklistka.eu

2 komentarze:

  1. Zobaczyłam to zdjecie i pomyślałam kurde mój pokój własnie tak wygląda.
    Muszę się zorganizować ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mi też by się przydał taki remanent, aczkolwiek czasu brak...jak zawsze! :))

    OdpowiedzUsuń

...