Dalej dążę do coraz zdrowszego trybu życia - w tym tygodniu w ramach projektu #wiosennamobilizacja wybrałam się do zielarni. Staram się uporać z astmą o czym mogliście poczytać tutaj [@] i dlatego popijam syrop z dziewanny, olej z czarnuszki i czystek, niedługo mam nadzieję poczuję pierwsze efekty i będę was informować na bieżąco :)
Treningowo jak zwykle - trochę tabaty, trochę aquaaerobicu, trochę ćwiczeń wzmacniających i aerobów. Niestety pomimo wszelkich starań nie czułam się ostatnio najlepiej, po kilku minutach rozgrzewki zaczynało brakować mi oddechu, a nocy nie przespałam całej od prawie dwóch tygodni - okazało się oczywiście, że po raz kolejny w tym roku mam zapalenie oskrzeli i od dzisiaj sobie odpuszczam wszystko, żeby w końcu porządnie się zregenerować!
Jeśli chodzi o internety i blogosferę - w ubiegłym tygodniu poznałam rewelacyjnego bloga Agnieszki Maciąg [@], której wpisy totalnie mnie zaczarowały, szczególnie kategoria zdrowie dostarczyła lektury na kilka godzin [@]. Polecam wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób zainteresowali się ostatnio slow life i chcą w ogóle dowiedzieć się czym to się je i jak to ugryźć. Z kolei mój blog zyskał nową odsłonę i podoba mi się ona o wiele bardziej niż poprzednia, niektóre funkcje nadal nie pracują tak jak powinny ale jest o niebo lepiej i tak.
W ramach projektu KWIECIEŃ W SŁOWACH podzieliłam się z wami moją pozytywną playlistą, która ostatnio dodawała mi kopa [@], dzisiejszy post również powstał w ramach projektu KWIECIEŃ W SŁOWACH // Codzienność
Moje ostatnie zakupy uzupełniły braki w szafie po wiosennej selekcji (okazało się oczywiście, że nie mam kompletnie żadnych spodni nadających się do chodzenia) ale nadal mam kilka rzeczy do kupienia przed majowym wyjazdem (który tak swoją drogą zbliża się wielkimi krokami, trochę za dużymi szczerze mówiąc)
Korzystając z googleKeep (moja ostatnio ukochana apka, ale o nich niedługo) potworzyłam sobie kilka list rzeczy, tkóre muszę ogarnąć przed wyjazdem. Powoli odhaczam poszczególne punkty a to dodaje mi siły, motywuje do działania i przynosi ulgę mojej głowie, która nie musi już wszystkiego pamiętać. Super narzędzie organizacyjne, polecam.
Zapraszam też na pinteresta [@] (założyłam niedawno ale generalnie mega się wkręciłam, nie wiedziałam, że to takie spoko narzędzie do przechowywania inspiracji i w ogóle ach oj jejq) i na insta [@]
A dla siebie typowo w ubiegłym tygodniu zrobiłam dwie rzeczy - godzina niemieckiego i trzy godziny hiszpańskiego + fryzjer. Coś dla ducha, coś dla ciała.
Jak napisałam we wstępie za mną bardzo intensywny weekend, spędziłam go na Pogorii grillując i odpoczywając na słoneczku. Uwieńczeniem chilloutu nad jeziorem był mały koncert gitarowy w wykonaniu moich kumpli, partia piłkarzyków i kilka piwek. Mam nadzieję, że w ty również wykorzystaliście piękną pogodę :)
A w najbliższym czasie pojawi się u mnie:
- o ulubionych apkach
- o herbaciarni i herbatach
- o przygotowaniach do wyjazdu
Ale widoki! Uwielbiam takie weekendy nad wodą :)
OdpowiedzUsuńojeeej, jaki ładny szablon! ale tęsknię trochę za tym piwkiem :3
OdpowiedzUsuńciekawa jestem Twoich ulubionych apek
Ale piękna okolica... :) Stęskniłam się już trochę za takim spędzaniem czasu...
OdpowiedzUsuńPodziwiam, ja ciagle mowie sobie, ze musze sie ogarnac..
OdpowiedzUsuńJa też niedawno odkryłam pinteresta :) na początku myślałam, że to głupota, ale jest super.
OdpowiedzUsuń