Czerwcowe plany

Czerwiec zapowiada się intensywnie ale trochę na innej płaszczyźnie niż ostatnie kilka miesięcy. Ma być bogaty w doznania, dbanie o siebie, intensywny wysiłek fizyczny - czyli dużo dla ciała, dużo dla duszy, dużo dla mnie i mało dla innych. Poza tym za trzy tygodnie wyjeżdżam na Korfu gdzie spędzę trzy miesiące, nie mogę się doczekać chociaż będzie to czas z dala od mojego mężczyzny - tego nie mogę przeboleć, ale wiem, że po ostatnich zawirowaniach między nami dobrze nam to zrobi. Dla mnie to na pewno będzie zbawienny czas, bez natłoku informacji, bez ciągłego siedzenia na fejsie i podążania za trendami w social media. Oczywiście nadal będzie to obecne ale nie w takiej ilości.





Chcę przed wyjazdem zebrać dużo pozytywnej energii i liczę na to, że tam naładuję się na cały kolejny rok.

Poza tym podjarałam się pomysłem Edyty na listy. Jestem listomaniaczką więc z chęcią poświęcę trochę czasu na sporządzanie list <3 [1]

Postanowiłam wziąć udział w 100 Happy Days [2]. Zobaczymy jak mi pójdzie ;)

W czerwcu chcę trzymać się diety, ustalonej przez panią dietetyk. Chcę ograniczyć cukier, powoli ograniczyć palenie tak, żeby w końcu rzucić. Powiem szczerze, że do tej pory nigdy nie próbowałam rzucić palenia. Nie wiem, jakoś nie stawiałam sobie tego za cel, ale z dnia na dzień coraz bardziej przekonuję się jak mi to nie służy. Jak wyjdę na piwo i wypalę kilka papierosów to następnego dnia czuję się jak gówno, bez palenia czułabym się trochę zmęczona i tyle. Nie palę cały czas, raczej do alkoholu na imprezach ale najwyższa pora to zmienić.

Większość czasu poświęcę na posprzątanie mieszkania i przygotowanie się do wyjazdu. Po raz kolejny jesteśmy w trakcie przeprowadzki tak w ogóle. MASAKRA.

Od poniedziałkowego treningu crossa chodzę tak naładowana, że nie mogę się doczekać kolejnego, jeszcze tylko kilka godzin (żałuję tego wczorajszego piwa bo chyba umrę)! Planuję chodzić regularnie na treningi, minimum trzy razy w tygodniu - do tej pory brakowało mi trochę regularności więc na pewno zamierzam to poprawić. Pora nadrobić też zaległości filmowe i książkowe :)

Share on Google Plus

About motocyklistka.eu

3 komentarze:

  1. Wow, Grecja na 3 miesiące! Ekstra! Ja byłam pierwszy raz w tym roku i się zakochałam, jedzonko pycha, widoki cudne i kryształowa woda :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Grecja to piękny kraj i również dopinam się do grupy ludzi, którzy na pewno Ci takiego wyjazdu zazdroszczą ;) Trzy miesiące z dala od wszystkiego to naprawdę zbawienna sprawa, wiele bym dała na chwilę obecną żeby mieć przynajmniej taki tydzień ! Życzę owocnej realizacji planów ;)

    pozdrawiam, www.niedoskonaloscperfekcyjna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłam na obozie na Korfu 3 lata temu i bardzo mo się spodobała Grecja. Raj! Zazdroszczę tak długiego pobytu w takim miejscu ;)

    OdpowiedzUsuń

...