Miałam zamiar zacząć od dzisiaj ale ze względu na mały wypadek, który przytrafił mi się w ubiegłą środę będę musiała przesunąć to w czasie (przejechałam trochę po asfalcie i jestem jeszcze za bardzo poobijana żeby ćwiczyć). Zobaczymy, może na dniach poprawi mi się na tyle, że nie będę musiała tego odkładać na przyszły tydzień. Tak czy inaczej mam zamiar rozpocząć miesiąc katowania się na siłowni, fitnessie wszelkiej maści i basenie.
Cel główny jest prosty - do wakacji nabrać odrobinę kondycji, poprawić sylwetkę i samopoczucie. Cel poboczny numer jeden to wprowadzenie pewnych zmian w diecie i nawyków żywieniowych, które przyczynią się realizowania celu głównego. Wiem na co mogę sobie pozwolić i nie chcę przeliczyć swoich sił więc nie planuję jeszcze teraz drastycznych zmian żywieniowych, na początek chcę wprowadzić tylko kilka elementów:
- zaczynać dzień od szklanki wody z cytryną
- obowiązkowo pić jedną szklanka czerwonej herbaty na dzień
- zawsze jeść śniadanie, wprowadzić płatki owsiane i ciemne pieczywo
- nie jeść przed spaniem
- pić więcej wody
- jeść więcej owoców i warzyw
- gotować bardziej rozważnie i z przygotowaniem, unikać gotowych produktów
Punkt z warzywami jest o tyle istotny, że niedawno zauważyłam, że jarzyna do obiadu w moim przypadku to albo ogórek kiszony albo mizeria. Chyba nie jest najlepiej. Najważniejszym celem jest jednak nauczenie się planowania i układania jadłospisu.
Miesiąc ten będzie wstępem do zmian, które mam zamiar wprowadzić od września. Wolałabym nie mieć prawie trzymiesięcznej przerwy ale (nie)stety w wakacje planuję pracować jako pilot sześć w dni w tygodniu a co za tym idzie nie będę miała w ogóle czasu ani na siłownię ani na szczególną dietę. Wiem, że to lato będzie dla mnie bardzo wyczerpujące fizycznie stąd przygotowanie. Po powrocie mam nadzieję kontynuować i to już bardziej intensywnie i z większym naciskiem na dietę. Od października zamierzam zacząć trenować jakieś sztuki walki, skłaniam się w stronę kick-boxingu ale co z tego będzie to się dopiero okaże.
W nadchodzącym miesiącu zamierzam również, co jest celem pobocznym numer dwa, bardziej zadbać o swoje ciało od strony kosmetycznej. Od jakiegoś czasu przykładam do tego większą wagę i szczerze mówiąc dobrze się z tym czuję, a i skóra, włosy i paznokcie chyba są mi wdzięczne za poświęconą im uwagę. Chciałabym jednak skupić się na tym bardziej, tak żeby nie testować "na głupa" wszystkiego o czym przeczytam i co mi przyjdzie do głowy. Chciałabym na pewno raz w tygodniu stosować peeling całego ciała, najlepiej kawowy, który uwielbiam a efekt jest nieporównywalny z czymkolwiek.
Ostatni cel, ale oczywiście nie mniej ważny to zrobienie czegoś dla siebie w kwestii samorozwoju. Muszę więcej czytać, mniej siedzieć bezcelowo przy komputerze, oglądać więcej filmów, poświęcić więcej czasu rodzinie i w ogóle spędzać trochę czasu z ludźmi. Moja lista stu nie daje o sobie zapomnieć, kilka punktów na niej związanych jest z nauką języków obcych, które ostatnio bardzo mocno zaniedbałam. Na pewno mam zamiar więcej czasu poświęcać nauce, na pierwszy ogień pójdzie oczywiście francuski i niemiecki plus książki po hiszpańsku.
W tym miesiącu, pomimo zmian dzięki którym mam masę wolnego czasu, nie chcę czuć bezczynności, chcę maksymalnie wykorzystać każdą minutę. Przygotowałam sobie wstępną rozpiskę tych zajęć, które mnie interesują i na które mam zamiar chodzić oczywiście w miarę możliwości.
Jedyne czego mi teraz potrzeba to dużo słońca!
+ garść różnych rzeczy do przemyślenia i obejrzenia (:
[2] HALT method - mniej konfilktów
Zdjęcia nie są moją własnością
Muza na dzisiaj
Trzymam zatem kciuki. Też wprowadziłam parę zmian, głównie w celu poprawienia swojego nastroju... Powodzenia! ;)
OdpowiedzUsuńDzięki! Też mam taką nadzieję dlatego też nie narzucam sobie zbyt wielu postanowień związanych z moją dietą bo wiem, że nie dałabym rady wszystkiego naraz zmienić. Zobaczymy (:
Usuń3mam kciuki, ja odkad mam malego brzdaca to wszystko jakos idzie oproniej...ale zawsze jest rozwizanie, zamiast na przyklad zajec - bieganie, zamiast - obiadu, cos lekkiego. eh!:)mam nadzieje,ze wytrwasz!:)
OdpowiedzUsuńAmbitnie, nie powiem ;) trzymam kciuki za wprowadzenie tak wielu zmian, sama mam kilka podobnych :)
OdpowiedzUsuńNie oczekuję od siebie, że uda mi się faktycznie robić to wszystko ale w moim przypadku wysoko postawiona poprzeczka to większa szansa osiągnięcia nawet małego sukcesu (:
Usuńpolecam hula-hop od 30 do 60 min dziennie działa cuda !
OdpowiedzUsuńWiem, ciągle czytam same dobre rzeczy o hula hop ale jakoś sobie jeszcze nie kupiłam (: chyba faktycznie powinnam!
Usuń