Kwiecień to totalny ogar - nowy layout na blogu i nowe treści, nowa praca, która okazała się bardzo trafnym wyborem, przygotowanie motocykli do sezonu, dużo zdrowych i naturalnych nowości w kuchni i łazience i nowa dziara, którą pochwalę się jak się wygoi.
Jedyne co nie podobało mi się w ubiegłym miesiącu to praktycznie totalny brak sportu ale w piątek odebrałam moją kartę multisport a to oznacza, że szanse zapisania się na box wzrosły dwukrotnie
Filmowo polecam "Księga Dżungli", "Wiek Adaline", "Interstellar", "Kochanice Króla" i "Love, Rosie" ale szczególnie podeszły mi "Marsjanin" i "Deadpool". Z totalnie głupich komedii (niekoniecznie polecam ;)) "Paul Blar Mall Cop", "Unfinished Business", "Get Hard", "Focus". Za to neutralne podejście mam do "Frozen", "Yes Man" i "The Proposal",
Z czytaniem dalej trochę lipa bo udało mi się jedynie dokończyć Metro a zaczęłam Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął. Najlepszy news dotyczy jednak tegorocznych podróży - kupiliśmy bilety na Korfu i już 18 lipca lecimy na tydzień urlopu - oznacza to, że pierwszy raz będę tam po prostu na wakacjach, a nie w robocie :)
Ponieważ moje plany motocyklowe (o czym pisałam już wcześniej) w tym roku nie wypalą pojawiają się ciągle nowe pomysły i najbardziej prawdopodobna jest Gruzja we wrześniu ale zobaczymy jak to wszystko wyjdzie, póki co jaram się wakacjami na mojej ukochanej wyspie (myślałam, że w tym roku nie odwiedzę jej wcale!)
A w maju czeka nas pełne szkolenie realnych technik przetrwania a potem szkolenie Dsuzan Team na torze w Radomiu (czyli mój pierwszy wyjazd na tor!). Niestety przez pracę w weekendy muszą odpuścić zlot w Turawie i jest to naprawdę jeden z tych, których w tym roku będę żałować.
0 komentarze:
Prześlij komentarz
...