Bałkański kociooooł na motoooo dzień -6

Od kiedy wróciłam nie potrafię do końca się odnaleźć chociaż najgorsze już za mną. Całe szczęście w domu przywitała mnie piękna pogoda (która już przeszła do historii ale do poniedziałku było hiper ciepło jak na październik?!) i jakoś złagodziła lądowanie. Milion razy powtarzałam, i będę to robić nadal, że to lato zmieniło moje życie o 180 stopni i dało mi tyle pozytywnej energii i siły do działania, że nikt mi tego nie jest, i na pewno nie będzie, w stanie odebrać.





Obecnie w domu spędzam tak mało czasu, że aż sama się sobie dziwię, staram się łapać zajawki i poświęcać duuużo uwagi ludziom bo to oni na Korfu dali mi tyle uśmiechu i pozytywnych wibracji. Przy kompie spędzam czas, o dziwo, produktywnie. Poza tym zmieniłam pracę i postanowiłam uczynić z pilotowania moje główne źródło dochodu. W październiku byłam w kliku super miejscach, najbardziej podjarałam się Muzeum Powstania Warszawskiego i Centrum Nauki Kopernik ale o tym może innym razem. Nie zrobiłam żadnych zdjęć ale w środę znowu mykam do Warszawy więc może tym razem przywiozę dobre foty.

Chciałam podzielić się z wami moją podróżą przez Bałkany ale nie będzie z tego fotorelacji bo głównie na motocyklu robiłam sobie selfie i wszystkie wyglądają tak samo. Nie ma co ukrywać, że przytrafiło mi się kilka fajnych i mniej fajnych rzeczy po drodze także trochę do opisania mam ale zanim przejdę do opisywania samej drogi już na moto chciałam wrzucić kilka fot z dwóch wycieczek, na które wybrałam się przed wyruszeniem do Polski.

W środę po zakończeniu pracy i pożegnaniu ostatniej grupy pojechałam z koleżanką do Pargi. Wskoczyłyśmy z rańca na statek i popłynęłyśmy do małej, zajebiście malowniczej wioski położonej na wybrzeżu ale Grecji kontynentalnej.

Mała miejscowość, przepiękna plaża, ruiny zamku, z których widok zapiera dech w piersiach a do tego malutka wysepka z kościółkiem i kolorowe zabudowania. Bosko! Także dzisiaj dużo zdjęć, ale mam nadzieję, że w te ponure, jesienne dni dodadzą wam trochę siły ;)




Tu idealnie widać moje chińskie buty, za które dałam całe 10 euro ale zostawiłam je na wyspie bo po kilku dniach noszenia zapach był nie do zniesienia. Nawet jak stały na balkonie czułam ten smród w pokoju.





Na takiej plaży to ja mogę...

... plażing smażing


Następnym razem zarzucę fotami z Albanii, a potem już tylko Skopje, Belgrad i takie tam inne czyli o tym jak się wracało do domu ;)
Share on Google Plus

About motocyklistka.eu

4 komentarze:

  1. Alez mi poprawilas humor! Cierpie na niedobor sloneczny:(

    OdpowiedzUsuń
  2. jeju, jak przyjemnie jest oglądać takie zdjęcia, gdy za oknem tak ponuro! wspomnienia z wakacji, tak miło powspominać :) czekam na kolejne posty

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku, mega zazdroszczę takich podróży i przygód. Te słoneczne zdjęcia poprawiły mi humor w ten pochmurny dzień :)

    OdpowiedzUsuń

...