Chciałabym, żeby ta jesień była dla mnie przełomowa, żeby moje życie wskoczyło już na te całkiem prawidłowe tory bo chociaż teraz zmierzam w dobrym kierunku to jednak sama droga nie jest dla mnie zadowalająca. Spełnia moje oczekiwania jedynie w małym procencie.
Oprócz zadbania bardziej o siebie, swoje zdrowie czy szeroko pojętą "urodę" chcę też zmienić swoje podejście do pewnych spraw, chcę poprawić swoją organizację, zacząć realizować swoje cele, marzenia i plany w pełnym wymiarze a nie tylko wtedy jak sobie o nich przypomnę. Chcę być lepszą panią domu, gotować lepsze rzeczy i bardziej świadomie dobierać produkty i to w pełnym wymiarze godzin a nie z doskoku jak robiłam to do tej pory.
Zdaję sobie sprawę, że przede mną długa droga bo to chcę zmienić to nie powierzchowne sprawy a naprawdę fundamentalne rzeczy. Kwestia nawyków, przyzwyczajeń i tak naprawdę dotychczasowego trybu życia. Nie chcę znowu słomianego zapału i zmian na kilka miesięcy tylko prawdziwej metamorfozy.
O moich pierwszych "zmianach" pisałam w poprzednim poście. Wiem, że są bardzo powierzchowne bo ogólnie rzecz biorąc dotyczą tego co nakładam na włosy, ale niestety takie głupoty często odzwierciedlają poziom naszego zaangażowania i samozaparcia i mam nadzieję, że tym razem w moim przypadku są jedynie wstępem do "extreme-makeover". Jutro kupuję karnet na siłownię, ten weekend upłynie pod znakiem naprawdę fundamentalnych porządków - chcę posprzątać nie tylko dosłownie w domu, ale również uporządkować sprawy związane z pracą, moimi planami na najbliższą przyszłość, rozpisać sobie plan o co w ogóle mi chodzi. Mam zamiar wyposażyć się w *niecałe* 6 niezbędnych przedmiotów - klik. Zobaczymy jak mi pójdzie. Na pierwszy ogień idzie lista rzeczy do zrobienia, notes do zapisywania myśli, arkusz z menu na najbliższe dwa tygodnie i z harmonogramem sprzątania. Tablica jak na razie odpada podobnie jak wspólny kalendarz, chociaż korzystamy z moim domownikiem z kalendarza google i dzielimy się naszymi wydarzeniami więc to chyba taki wspólny terminarz?
Chciałabym od przyszłego tygodnia powrócić do zwyczaju wczesnego wstawania, niekoniecznie o 6.oo i to codziennie, ale na pewno maksymalnie o 9.oo Ostatni tydzień był dla mnie wyczerpujący psychicznie, poza tym odsypiałam cały ubiegły miesiąc, który nie należał do najbardziej relaksujących.
Nie mogę narzucać na siebie zbyt wiele "nowych" rzeczy na raz, więc kolejne postanowienia za tydzień. Udało mi się w końcu zainstalować Photoshopa więc myślę, że w najbliższym tygodniu zagości u mnie kilka postów zdjęciowych.
Chciałabym od przyszłego tygodnia powrócić do zwyczaju wczesnego wstawania, niekoniecznie o 6.oo i to codziennie, ale na pewno maksymalnie o 9.oo Ostatni tydzień był dla mnie wyczerpujący psychicznie, poza tym odsypiałam cały ubiegły miesiąc, który nie należał do najbardziej relaksujących.
Nie mogę narzucać na siebie zbyt wiele "nowych" rzeczy na raz, więc kolejne postanowienia za tydzień. Udało mi się w końcu zainstalować Photoshopa więc myślę, że w najbliższym tygodniu zagości u mnie kilka postów zdjęciowych.
[1] ja swoje 25 urodziny mam już za sobą, nie udało mi się z tej listy jeszcze przebiec maratonu, reszta odhaczona!
[2] BitTorrent z kampanią outdoorową w obronie Internetu
[3] O otwartości umysłu, empatii i tolerancji
[4] O Londyńskim konwencie tatuażu u 333bracket, uwielbiam tę panią!
[5] serial Girls, nie słyszałam o nim ale ten trailer znaleziony u http://www.happyholic.pl nie zachęcił i chyba się skuszę do obejrzenia kilku odcinków, zresztą podobne odczucia mam do innego serialu polecanego przez Justynę - klik
[6] sposób na rozszerzone pory
[7] Zrzucili go na Filipinach. Przeżył - wywiad z Kubą Barzakiem, uczestnikiem akcji Heinekena Dropped
[8] Photography Project Takes "You Look Just Like Your Mother" to a New Level, również znalezione u http://www.happyholic.pl
[9] wyznania
[10] pomysły na imprezy tematyczne
Eh, też próbuję się mobilizować, różnie to niestety ze mną bywa. Raz na przykład biega, raz nie, bo zawsze znajdzie się coś... Raz wstaję wcześniej, raz nie, bo oczywiście siedzę i gapię się bezmyślnie w komputer do 1 w nocy. No i tak to jest :) Ale wzięłam się za swoje włosy trochę, czas na cerę. No i sprzątam ostatnio jak najęta!
OdpowiedzUsuńJa ostatnio przeżywam emocjonalny rozpierdol - za przeproszeniem - więc uciekam w takie rzeczy, nie wiem, chyba trochę mi to pomaga.
Usuńhej, dziękuję za komentarz u mnie na blogu i zachęcam do obserwowania! pozdrawiam : )
OdpowiedzUsuńDo Croppa jest -30%.
OdpowiedzUsuńI te kupony są ważne jeszcze tylko dziś :)
Dzięki za szybką odpowiedź, nie wiem czy wiesz ale dla dziewczyn jest teraz taka promocja, że druga rzecz -50 procent, ale nie dotyczy to chyba wszystkich ciuchów - http://cropp.com/pl/news/t/aa38f2e033cd83db62a5e483d5255e60,-50--na-druga
Usuńlubię sobie planować takie zmiany, ulepszenia :) mam potem tylko wyrzuty sumienia, jesli nie udaje mi się ich zrealizować.. powodzenia grejfrucie na siłce!
OdpowiedzUsuńHahaha, dzięki!
Usuń