121 dni,olejowanie włosów i kilka innych

Wrzesień jak już wielokrotnie wspominałam to miesiąc ogarniania się prze nowym rokiem szkolnym w pracy ale też i symbolicznie początek jakiegoś kolejnego okresu, o wiele bardziej dla mnie odczuwalny niż 1 stycznia. W wakacje, jak wiecie, nie pracuję w mojej stacjonarnej pracy tylko zazwyczaj zajmuję się czymś innym. Dlatego mam tak naprawdę ponad 2 miesiące przerwy od mojego zwyczajnego życia. Jest to naprawdę odpowiedni bodziec do zmian i postanowień. Jako, że w tym roku we wrześniu na blogach zaroiło się od różnego rodzaju akcji, moja motywacja do zmian jest jeszcze większa a ja z chęcią dołączę do nich bo w grupie raźniej (:

Bardzo fajna akcja u http://to-be-skinnyy.blogspot.com -  121 dni do idealnej sylwetki. Mój blog nie jest blogiem typowo fitnessowym więc raczej się "oficjalnie" nie zamierzam dołączyć tym bardziej, że do końca roku zostało już o wiele mniej niż te 121 dni, ale myślę, że wyznaczenie sobie 31 grudnia  na dzień zero jest całkiem fajnym pomysłem i postaram się właśnie do tego dnia zrealizować swoje cele nie tylko te dotyczące sylwetki.



W osiągnięciu idealnej sylwetki pomoże mi najprawdopodobniej dieta 3d chilli, o której ostatnio bardzo głośno - klik. Którakolwiek z was stosowała tą dietę? Spotkałam się z wieloma pozytywnymi opiniami na jej temat, koszt jest bardzo niewielki - wersja elektroniczna to niecałe 40zł więc chyba warto spróbować. Nigdy nie byłam na diecie, ale znam siebie i wiem, że z braku czasu i z powodu miliona innych czynników żadne liczenie kalorii czy głodówki się u mnie nie sprawdzą. Tutaj jest gotowy jadłospis na 28 dni więc tym lepiej bo nie będę się musiała zastanawiać co dzisiaj zrobić na obiad/śniadanie/kolacje. Jeszcze się waham ale raczej się zdecyduję.

Olejowanie włosów - coś czego od dawna chciałam spróbować ale nie miałam nigdy czasu, żeby rozeznać się w temacie odpowiednio. Tym razem z pomocą wyszła mi http://www.anwen.pl/, która akurat na wrzesień zaplanowała akcję. W niej również nie zamierzam brać udziału "oficjalnie" bo akcja już się rozpoczęła a kończy się 5 października, a ja muszę najpierw poczytać na temat dobierania oleju do rodzaju włosów, a potem się w niego "wyposażyć" chociaż po wstępnym researchu dla moich rozjaśnionych kłaków chyba najlepiej nada się olej kokosowy. Niemniej jednak zamierzam rozpocząć swoją przygodę z olejowaniem a to jest odpowiedni bodziec.



Dla ducha i ogólnego samorozwoju znalazłam bardzo fajną akcję - klik - która niedawno się u mnie pojawiła w linkach na dole wpisu. 

Moim idealnym rozwiązaniem, żeby w końcu coś ze sobą zrobić jest plan - jak jest plan, którego się trzymamy to realizujemy swoje cele powoli ale krok po kroku jesteśmy coraz bliżej. Nie jest to żadne odkrycie ale mówię wam - zamiast myśleć sobie "chciałabym ważyć 10 kg mniej" ustalcie sobie, że do końca tego miesiąca będzie 2kg mniej a wtedy okazuje się, że wcale nie jest to takie ciężkie jak wydawało się na początku. 

Zamiast "chciałabym znać hiszpański" pomyśleć "chciałabym za rok znać hiszpański na poziomie A2" i to też jest do zrobienia. Potem wystarczy wytyczyć poszczególne kroki jak to zrealizować - "do końca tego tygodnia sprawdzę ceny na siłowni i basenie, zobaczę czy mam buty do biegania, wybiorę się wszędzie raz i zobaczę co najbardziej mi odpowiada, a w przyszłym tygodniu będę to już robić na przykład trzy razy". 

Ja tak właśnie robię i naprawdę działa. Nie siedzę już i nie użalam się na sobą bo chciałabym być szczuplejsza, ładniejsza i inne takie. Nie. Po robię wszystko, żeby realizować swoje cele.


Ja do końca tygodnia mam zamiar skończyć przygotowania do mojego egzaminu, rozeznać się w olejach i zamówić już ten, który będę stosować do włosów, wybrać się na siłownię i kupić karnet, żeby od przyszłego tygodnia już zacząć treningi, skontaktować się z osobami, z którymi w tym roku będę się uczyć rosyjskiego i francuskiego i umówić się wstępnie na pierwsze spotkanie - swoją drogą polecam
sieoplaca.pl i jeszcze kilka innych rzeczy. Jedyne co potrzebujesz to kartka, długopis i kilka minut. 

[1] dużo o jedzeniu, szczególnie zainteresowało mnie paleo, o którym pisze fitblogerka tutaj - fajny wpis o zmianach w jej diecie, wpisuje się w też w ideę tego wpisu u mnie więc tym bardziej polecam.
[2] Trzymaj dietę u http://e-justine.blogspot.com/, na pewno przeczytam jeszcze raz całą serię, która ukazała się u niej na blogu
[3] Sekrety pięknej cery Koreanek - słów kilka na temat herbat
[4] Friend Zone
[5] o samoakceptacji u Kudels

Share on Google Plus

About motocyklistka.eu

6 komentarze:

  1. jej, dziękuję za wyróżnienie. Też się biorę za siebie! :)) no i picture z nazwą mojego bloga! :) ściskam!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Też się wzięłam ostro za siebie:)
    Na otwarciu elki nie byłam, tzn. brałam w tym dniu udział w biegu na 7 km w Parku, ale były takie tłumy, że wolę zapłacić i spokojnie się przejechać.
    A Galerię Katowice otwierają chyba 18;)
    Ruda Frela

    OdpowiedzUsuń
  3. Uważaj z dietą. Schudłam 30 kilogramów i to bez efektu jojo, lecz nigdy nie wierzyłam i nie uwierzę w coraz to dziwniejsze pomysły na dietę. Najważniejsze jest racjonalne żywienie oraz dostosowanie się do swojego organizmu!
    Obserwujemy? :) Buziaki, Michalina.

    OdpowiedzUsuń
  4. Olejowanie działa na moje włosy lepiej niż jakiekolwiek odżywki. Gdy pierwszy raz o tym czytałam, to byłam sceptycznie nastawiona, ale to naprawdę bardzo fajna sprawa. Powinnam jednak robić to częściej. Muszę się zmobilizować :)
    Powodzenia w realizacji planów! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Ja jeszcze nie wiem czy olejowanie mi służy, moim punktem startowym, żeby zacząć to wszystko będzie chyba 30 września (:

      Usuń

...